niedziela, 23 lutego 2014

sześć ...

                     Nadeszła kolej na piosenkę One Direction - One Way Or Another . Chłopcy świetnie podzielili się rolami do śpiewania i wyszło im to wspaniale , ale później przyszła kolej na dziewczyny . My zaś zaśpiewałyśmy Ewelinę Lisowską -W stronę słońca . Też się udało i wyszło ciekawie . Bawiliśmy się świetnieee .!!!
Śmiechu było co nie miara .Pośpiewaliśmy kilka innych piosenek
-Ludzie jest 23.45 .-krzyknęła Laura
-To trzeba przyszykować szampany . -odparł Kuba i poszedł do kuchni .
Nie mogłam uwierzyć w to co stało się niespełna godzinę wcześniej . Razem z Asią , znaleźliśmy miłość .Zakochałyśmy się z wzajemnością .Dla nas była to ta pierwsza miłość .
-Maciek , dlaczego nie powiedziałeś nam , że jesteście razem .?- zapytał Kamil
-Sam nie wiedziałem .-zaśmiał się
-A o tym , no wiesz .. Też już wie ?- ponownie zapytał , ale już ciszej tylko , żeby Maciek usłyszał
-Nie, jeszcze nie wie . -odparł
-Mam szampany , 3 wystarczą czy przynieść więcej .?-zapytał Kuba niosąc butelki
-Wystarczą , wam i tak już więcej nie trzeba.-powiedziałam pokazując na chłopaków
Bawili się wspaniale , ale także się chwiali (troszkę) , ale to dopiero 24.
Już była 23.50 kiedy włączyliśmy telewizor i czekaliśmy na odliczanie .
Chłopcy nie wiedząc skąd wyjęli prowiant fajerwerek . Było ich mnóstwo . Postanowiliśmy jednak , że włączanie tv było zbędne bo wyjdziemy przed dom . Chłopcy chcieli byś pierwszymi ,którzy powitają nowy rok .Więc wyszliśmy , a Kamil włączył radio w komórce , długo nie czekaliśmy bo z 2 minuty po wyjściu zaczęło się odliczanie ..
-10,9,8,7,6,5,4,3,2,1...Szczęśliwego Nowego Roku . -powiedział głos z komórki.
Fajerwerki odpalali Krzysiek , Dawid i Andrzej , a Kuba z Kamilem otwierali szampany . Kiedy już szampany zostały "rozlane" zawołaliśmy chłopaków , aby wznieść wspólny toast .
-To za szczęście w Nowym Roku .-powiedziała najstarsza osoba w gronie czyli . . . Ewa .;)
Po tych słowach , każdy każdemu z osobna składał życzenia..
Podeszłam oczywiście najpierw do chłopaków .
-No chłopaki , szczęśliwego i duuuużo miłości -powiedziałam do Dawida i Andrzeja , udało mi się "zaliczyć" ich dwóch za jednym razem .
-I wzajemnie duuuużo szczęścia w tej miłości -uśmiechnęłam się i ..zostałam wręcz zgnieciona 
Kamil także stał ze swoją żoną , Piotrkiem i Justynom :
-No , kochani . Dużżżżżżżo miłości ! -powiedziałam stukając o ich kieliszki
-Dziękujemy i nawzajem .-powiedzieli razem . . -I jeszcze jedno dobry wybór , Maciek to świetny chłopak-dodał Kamil
Uśmiechnęłam się i podeszłam do dziewczyn.
-Dobra dziewczynki . zdrowia ,szczęścia ,i wszystkiego co najlepsze .-powiedziałam ściskając Laurę i Basię
-Szczęśliwego ..i szczęścia - odparły równo
Zostali mi jeszcze zakochani Kuba i Asia
-Przepraszam , że przeszkadzam , ale obiecałeś mi , że oddasz Asię .-powiedziałam z uśmiechem do Kuby.
-Oddam , oddam , ale później .-uśmiechnął się -Szczęścia z tym moim braciszkiem - dodał Kuba
-Dziękuję , oczywiście szczęścia , dużżżo ,dużżżo szczęścia z tym moim wariatem - powiedziałam przytulając Asie ;)
Dobra pomyślałam już wszyscy . Więc stanęłam i patrzałam w dal , gdzie strzelały fajerwerki .
-A o mnie zapomniałaś ? - zapytał ..Maciek , który stał za mną  .
-Szczerze ? -zaśmiałam się
-Tego to Ci chyba nie wybaczę .-powiedział smutny .
-Czego ja Ci mogę życzyć . . ? -zapytałam , po czym dodałam. - Zdrowia , szczęścia i słodyczy tego Magda tobie życzy .;))
-Widzisz jednak Ci się udało . -zaśmiał się .-Hmmm ... a ja czego mogę życzyć .? Duuużo szczęścia w miłości -dodał
Staliśmy tak , ja z kieliszkiem w ręku i najwspanialszym chłopakiem , który mnie obejmował...biedny Maciek mógł tylko troszkę szampana wypić bo Dawida z Andrzejem musiał odwieść do domu.
-Dlaczego ja .?-zapytałam
-Dlaczego nie .? -on także zapytał
-Ale ja wyjadę i co dalej ? Rozkochasz mnie w sobie i ... co dalej ? - powtórzyłam
-Nie martw się o jutro , żyj chwilą .-powiedział na pocieszenie.
Nie chciałam stąd wyjeżdżać , ale co miałam zrobić muszę skończyć liceum . Później mogę myśleć nad powrotem tutaj .
-Magda .! O której wracamy do hotelu .?-zapytała Basia
-A kto powiedział , że wracacie .-odpowiedział Kuba .
Zaczęliśmy się śmiać . Mieliśmy nocować znowu u chłopaków .
Kiedy fajerwerki już się skończyły , wróciliśmy do domu . Zabawa trwała do 4 .00 nad ranem .
Andrzej i Dawid ledwo już na nogach stali , a trzeba ich "dostarczyć " do domu .
-Chłopaki zbierajcie się .! Odwiozę was .-powiedział Maciek
Kuba i Kamil pomogli dojść do samochodu chłopakom
-Jedziesz .? -zapytał mnie
-Z Tobą .? No nie wiem .-odpowiedziałam
-I tak pojedziesz . . -droczył się ze mną
-A założymy się , że nie .?-zapytałam
-To teraz patrz .!-Maciek uśmiechnął się złowieszczo i ... przerzucił mnie przez ramię
-Dobra, dobra już Ci wierzę , możesz mnie postawić ? - próbowałam negocjować
-Nie .! Teraz zaniosę Cię do samochodu , bo wiesz ciemno jest , a ja mam tak sam jechać .?- zrobił taką słodką minkę i włożył mnie do samochodu.
-Dzięki , sama bym doszła. Jesteś dużym chłopcem , dał byś radę . -odpowiedziałam i ruszyliśmy
Do domu Andrzeja był 5 minut drogi.Chłopaki na tylnych siedzeniach zasnęli w czasie jazdy .  Co niektórym został jeszcze zapas fajerwerek i nadal trwał pokaz . Jadąc podziwiałam je.
-Jesteśmy , ciekawe jak ich teraz dobudzimy .-spojrzał się na mnie Maciek
-Mam pomysł .-usiadłam na tylnym siedzeniu , i powiedziałam na ucho Dawidowi - Kochanie wstawaj jesteśmy już pod domem .
Maciek spojrzał się na mnie nie dowierzając , że się obudzą , ale ... od razu otworzył oczy .
-Idziesz z nami do domu . ?-zapytał mnie Dawid
-Dawid , za dużo to ty sobie nie myśl . Budź Andrzeja jesteśmy już pod domem.-powiedział poważnie Maciek przy czym objął mnie
Przytuliłam się do niego bo na zewnątrz było zimno , no w końcu zima .
Chłopcy wstali i poszli do domu. My natomiast wróciliśmy do domu Kotków.
Impreza trwała w najlepsze . Piotrek z Laurą i Basią bawili się najlepiej. Ewa robiła zdjęcia , a Kamil z Krzyśkiem i Grześkiem rozmawiali.
-Kuba z Asia znowu zniknęli .- powiedziałam
-Justyna chcesz coś ciepłego do picia .? -zapytałam , widać było , że jest już zmęczona.
-Jak byś mogła to poproszę . -odparła , a ja poszłam zrobić
Wiedziałam już gdzie znaleźć potrzebne rzeczy .Wyjęłam szklanki i wstawiłam wodę .
-Jeszcze dwie .-powiedział Kuba wchodząc do kuchni
-Przestraszyłeś mnie . -odparłam
-Przepraszam , nie chciałem . Wiesz zakochałem się .-powiedział stając obok mnie
-To dało się zauważyć .- odpowiedziałam
-Asia jest inna niż wszystkie . Po prostu to jest ta jedyna -mówił dalej Kuba
-Cieszę się Waszym szczęściem , ale jak ją skrzywdzisz to będziesz miał ze mną do czynienia .-powiedziałam po czym zaczęliśmy się śmiać
-Wiesz , Maciek jest szczęśliwy , pierwszy raz uśmiech nie schodzi mu z twarzy . -dodał
-A spróbował by nie. -zaśmiałam się i zalałam 4 herbaty .
-Proszę bardzo , chciałeś dwie.-powiedziałam wręczając mu dwie szklanki
-Dziękuję bardzo , jesteś najwspanialszą bratową pod słońcem
Uśmiechnęłam się i wzięłam pozostałe dwie szklanki . Kiedy weszłam do pokoju , nasze tancerki padły błogim snem w salonie na kanapie. Piotrek też już zasypiał na siedząco .
-Oooo..wiedzę , że wypijemy ciepłe herbatki i pójdziemy spać.-powiedziałam dając herbatę Justynie.
-Dzięki , jak widać Ci co się bawili już odpadli .-zaśmiała się wskazując na śpiącego już Piotrka.
-My chyba też już pójdziemy spać - odparł Kamil .
-Okey to wiesz gdzie iść .-powiedział Kuba
-Tak my też wiemy ... Dobranoc -dodali Krzysiek z Grześkiem.
Wypiliśmy herbaty , pogadaliśmy chwilę i Justyna także poszła , zostawiając Piotrka na kanapie.
-Asia my chyba też pójdziemy . ?-zapytałam przyjaciółki .
-O nie, nie, nie ..jeszcze Ci jej nie oddam . -powiedział Kuba , co znaczyło , że Asia śpi u niego w pokoju.
-Moja droga ty już chyba wiesz, gdzie mój pokój ..-zaśmiał się Maciek
-Tak wiem ., to ja śpię na łóżku ty piętro niżej .;-) -także się zaśmiałam
-Właśnie ty też Kuba . Pięterko niżej -dodała Asia .
Więc poszliśmy na górę . Weszłam do Maćka pokoju (pokój,którego wcześniej nie pokazałam), ale przed tym powiedziałam do Asi .
-Jak byś potrzebowała pomocy to krzycz ..-zaśmiałam się
-Ty też - powiedziała Asia.
Maciek pościelił mi łóżko . Było nawet duże , wyśpię się jak nigdy .
-Możesz się kłaść , a ja jeszcze tylko pójdę zamknąć garaż i drzwi .-powiedział i wyszedł z pokoju .
No cóż , wzięłam sobie z szuflady jakieś spodenki i koszulkę . Mógł mnie uprzedzić to wzięła bym swoją piżamę . Poszłam do łazienki się przebrać . Kiedy wyszłam z łazienki Maciek już wrócił
-O proszę .Nawet ładnie Ci w tym wdzianku - powiedział stojąc i patrząc się .
-Dobra ja idę spać , a ty sobie jakoś radź ..Dobranoc .
-O czymś nie zapomniałaś ?-zapytał
-Nie . Myślę , ze nie . Po za jednym małym szczególikiem . . . muszę zmienić status na facebooku-zaśmiałam się .- żartowałam z tym statusem .-przytuliłam go i ponownie powiedziałam dobranoc
-Poczekaj .-złapał mnie za rękę - coś tu masz. . -powiedział po czym mnie pocałował
Tak delikatnie , jak bym była ze szkła . Czułam , że w końcu komuś na mnie zależy . Mogę się czuć przy nim bezpieczna kiedy mnie przytula i całuje . Nie potrafiłam mu odmówić .
-Teraz możesz już się kłaść -powiedział zadowolony
Uśmiechnęłam się i położyłam pod cieplutką kołderkę . Maciek idąc do łazienki zgasił światło i leżałam tak wspominając wydarzenia z dzisiejszego dnia .
- Przesuń się .-usłyszałam
-Nawet o tym nie myśl .-odpowiedziałam
-Na podłogę . Mój drogi .Miłej nocki . - dodałam
Maciek położył się na podłogę , a gdy myślał , że już śpię położył się obok. Wiedziałam , że już nie uda mi się go wypchnąć z łóżka ,przytuliłam się do mojego chłopaka .
-Nie ładnie tak , zajmować moje miejsce.-powiedziałam
Maciek zaśmiał się . Po chwili zasnęłam .

Zaczynało się zmierzchać . Szłam wąską uliczką . Byłam sama , ale nie bałam się . Podziwiałam panującą tutaj ciszę . Była taka niezwykła , szum lasu , ćwierkanie ptaków , zapach świeżości . Uszłam już spory kawałek kiedy nagle nie stąd ni z owąd znalazłam się w ciemnym lesie . Niebo w mgnieniu oka zrobiło się ciemno granatowe . Nie słyszałam już śpiewu ptaków , ani szumu lasu . Chodziłam nie mogąc znaleźć wyjścia . Zaczęłam się bać . Wokół nie było słychać samochodów , nie wiedziałam gdzie jestem . Byłam tutaj pierwszy raz . Zaczęłam biec , coraz szybciej . Z niezwykłą wytrzymałością biegłam między drzewami . Nagle . . potknęłam się . Upadłam . Naprzeciwko zauważyłam zbliżającą się postać . Wyglądała jak zabójca z taniego horroru . Czułam jak zaczyna mnie oblewać zimny pot , łzy napływały mi do oczu . Postać była coraz bliżej . Chciałam krzyczeć , ale nie mogłam . Coś mnie sparaliżowało . Zamknęłam oczy , z myślą , że jak je otworze okaże się , że to wszytko to tylko zły sen . Otworzyłam oczy , nadal leżałam w ciemnym , ponurym lesie . Poza jedną rzeczą wszystko było tak samo . Nie było przede mną tej przerażającej postaci . Uspokoiłam się , lecz łzy nadal mi leciały . Wzięłam głęboki oddech i . . . poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu . Zaczęłam drżeć , znowu powrócił ten paniczny strach . Odwróciłam się . Tak to była ta przerażająca postać , lecz nie widziałam jej twarzy . Zupełnie jak by jej nie było . Chciałam ponownie krzyknąć nie udało mi się . Poczułam tylko jak ktoś mną potrząsa i mówi podniesionym głosem .            Otworzyłam oczy . Pierwsze co ujrzałam to przerażoną twarz Maćka .
-Co się stało .? -zapytał
Czułam jak po policzku lecą mi łzy . Maciek siedział obok mnie i czekał na odpowiedź . A ja.. nie wiedziałam co mu powiedzieć , że przestraszyłam się snu .?
-Słyszysz mnie .? -ponownie zapytał , a ja patrzyłam się na niego w te jego cudowne brązowe niemal czarne oczy . Kochałam je .
-Nic się nie stało . To był tylko sen . -powiedziałam cicho i przytuliłam się do niego .
-Nie płacz już . Uśmiechnij się jestem przy Tobie .-mówił dalej , przytulając mnie do siebie jak najmocniej .
Siedzieliśmy tak .Było mi dobrze , uwielbiałam jak mnie przytulał . Lecz pierwszy raz widziałam go takiego przestraszonego . Kiedy przypominałam sobie jego przerażoną minę na mojej twarzy pojawił się uśmiech .
-Przepraszam ,że Cię obudziłem.Ale tak strasznie krzyknęłaś ,wystraszyłem się.W dodatku te łzy .-tłumaczył się
-Spokojnie , może i lepiej .
Przepraszał , że mnie obudził . To było takie słodkie . . Z dnia na dzień coraz bardziej się w nim zakochiwałam . Ten jego świetny charakter z poczuciem humoru . Jak by tego było mało to wyglądał jak Misster.I właśnie to mnie zastanawiało . Jak taki cudowny chłopak mógł się zakochać w takiej dziewczynie jak ja .? Myślałam nad tym coraz częściej, ale tym razem z zamyśleń wyrwał mnie głos Jakuba.
-Gołąbeczki wstawać na śniadanie .!
Cóż Maciek uwolnił mnie ze swojego cudownego uścisku , a sam poszedł do łazienki wziąć szybki prysznic .Ja jeszcze położyłam się , czekając na wolną łazienkę .
Minęło 10 minut , a Maciek już wyszedł . No cóż jak mus to mus . Dopiero w łazience uświadomiłam sobie , że wczoraj był najwspanialszy dzień w moim życiu . W łazience spędziłam ok.20 minut , ubrałam się w tę nieszczęsną sukienkę , którą kazały założyć mi dziewczyny .
Wyszłam z łazienki i dołączyłam do reszty . Byli oczywiście w salonie .
-Cześć wszystkim , jak się spało .? -zapytałam , ale połowa z nich wyglądała strasznie . Zwłaszcza dziewczyny i Piotrek, Krzysiek z Grześkiem troszkę lepiej
-Ciszej ..proszę -odparła Basia łapiąc się za głowę . Spojrzałam na nie z pogardą . Obiecały mi w hotelu , ze nie zachowają się jak w lokalu .
-Kuba mówiłeś , że gdzie masz tą wuwuzelę ?-zapytałam , a on wraz z bratem zaśmiali się wiedzieli co miałam na myśli .
-Nie proszę , tylko nie wuwuzela . Przepraszamy . -dziewczyny zrobiły smutną minkę myśląc , że im odpuszczę grzechy .
-Co .?? Przepraszamy . Wy chyba sobie ze mnie jaja robicie. Rozmawiałam z wami na ten temat w hotelu . Obiecałyście mi , że zachowacie się normalnie . Jak cywilizowani ludzie , jak dziewczyny . A nie jak banda nie wiadomo czego ,żeby tylko się napić . Od wczoraj , jak by się uparł to od przedwczoraj macie we krwi same promile . I do mnie przepraszam . - powiedziałam co mi na sercu leżało . Nie zwracałam uwagi na to czy inni patrzą czy nie. Miałam to gdzieś .Byłam na nie wściekła . Obiecały mi wczoraj , że się nie upiją , a tu proszę . Była się okazja to trzeba było się napić .
-Ale . . . -chciała się wytłumaczyć Laura .
-Żadne , ale . .idziecie do kuchni i robicie wszystkim śniadanie .-rozkazałam dziewczynom , one grzecznie pomaszerowały do kuchni .
-Może im pomogę .? -odezwał się Kuba
-Żadne pomogę . Siadaj na czterech literach i siedź .-nerwy pomału mi puszczały .
-Kochanie spokojnie . Przecież nikt nic nie mówi , a po drugie był Sylwester .-chciał mnie udobruchać Maciek
- Maniek (tak na niego mówili przyjaciele) lepiej uważaj bo dzisiaj 1 stycznia,a jaki pierwszy taki cały rok-zaśmiał się Piotrek
-Maciek , tu nie chodzi o to czy macie coś przeciwko moim skacowanym przyjaciółką czy nie . Tutaj chodzi o obietnice , którą mi dały . A ty Piotrek widzę , że chyba chcesz im pomóc w kuchni ?-po tych słowach Piotrek udał się do kuchni , a jego żona była bardzo zdziwiona bo w domu za żadne skarby nie chciał nic pomagać w kuchni .
-Przepraszam , ale muszę iść się dotlenić . Nie chciałam tak na nich naskoczyć wybaczcie .-odparłam i wyszłam przed dom .
Stałam tak patrząc jak śnieg delikatnie prószy . Ślicznie to wyglądało . Widok jak z bajki . Zawiodłam się na dziewczynach . Myślałam , że mają więcej rozumu w głowie . Kiedy tak myślałam o wszystkim , poczułam czyjąś rękę na ramieniu . Nie wiem dlaczego , ale przypomniał mi się mój sen . Poczułam jak ręce mi drżą .
-Coś się stało .?-zapytał . . Kamil
-To ty . . .-odetchnęłam z ulgą .- Nie nic tylko musiałam ochłonąć, przepraszam ,że tak na wasz wszystkich naskoczyłam . Może to przez to , że się nie wyspałam .To ten cholerny sen .
-Spokojnie , każdy ma słabsze dni . Dni , w których nic nie wychodzi i nic się nie chce .Rozumiem cię - powiedział i otworzył drzwi . Znaczyło to wchodź do domu bo zimn o jest . Uśmiechnęłam się jak tylko potrafiłam najszczerzej . Kamil odwzajemnił uśmiech . Mu oczywiście wyszło to o 100 razy lepiej. Dołączyliśmy do reszty gdzie zostaliśmy poinformowanie , że jedziemy na . . .stok.
-O nie .. ja nigdzie nie jadę , kto jak kto , ale wy chyba wiecie , że nie umiem jeździć na nartach , a zwłaszcza hamować .-powiedziałam , po czym wszyscy sobie przypomnieli jak wpadłam na Maćka.
-Spokojnie nauczymy Cię , mamy tutaj w końcu mistrza . - powiedział Grzesiek , pokazując na Maćka
 On natomiast obdarował go spojrzeniem , które mogło by zabić . Grzesiek zamilkł . Zapadła niezręczna cisza .
-Wiecie my odpadamy , musimy jechać po dzieciaki . -powiedział Piotrek .
No więc mieliśmy o 2 osoby mniej . Musiałam coś wymyślić , żeby nie iść na stok . Nie chciałam ponownie w kogoś wpaść . Balety odpadają , siedzenie przed tv też , co można porobić w Nowy Rok .
-Wiecie co jak co,ale ja muszę się iść przebrać nie będę kolejnego dnia spędzać w tej kiecce -powiedziałam pokazując na sukienkę .
-No racja my też musimy jechać się przebrać .
Więc zapadła decyzja , że najpierw pojedziemy się przebrać.
-Maciek . . . nie obraziła bym się jak byś nas odstawił do hotelu. - powiedziałam , mając nadzieję , że nie będę musiała iść z dziewczynami do hotelu .;)
-Pewnie wsiadajcie, poczekam na was . Przebierzecie się i wrócimy .-odpowiedział
I pojechaliśmy Kuba został w domu z Krzyśkiem i Dawidem .
Kiedy już dojechaliśmy Maćkiem do hotelu w recepcji była pani Hania .
-Dzień dobry pani Haniu -powiedzieliśmy chórkiem .
-Dzień dobry dziewczynki , o pan Maciej . -powiedziała wyraźnie zdziwiona widokiem Maćka .
-Dzień dobry -odpowiedział ponownie .
Zastanawiało mnie skąd P.Hania znała jego imię.
-Znasz p.Hanię .? -zapytałam wchodząc po schodach .
-Co .?  yyy..tak , to znajoma mojej babci . -odpowiedział
Skinęłam głową , że rozumiem . W końcu Zakopane nie jest jakimś wielkim miastem , więc 99% zna się ze sobą nawzajem . Dziewczyny wzięły prysznic , ja zdążyłam zrobić to u Maćka .
Dziwnie się czułam , wiedząc , ze mogę do Maćka powiedzieć kochanie, czy coś w tym stylu . Nigdy nie miałam takiej okazji . Ubrałyśmy się i pojechaliśmy z powrotem ta gdzie spędziliśmy Sylwestra .
-Nowy plan dnia . -powiedział Kuba - idziemy w góry,Ewa zrobi nam zdjęcia , żebyście miały pamiątkę-dodał szybko
-O dobry pomysł - podekscytowały się dziewczyny. Mi także spodobał się ten pomysł , faktycznie nie robiliśmy sobie jeszcze żadnych zdjęć odkąd tutaj jesteśmy.. Zaczekaliśmy chwilę , aż wszyscy się zebrali i pojechaliśmy w Tatry .
Po 30 minutach jazdy samochodem byliśmy w miejscu . Było świetnie cicho i spokojnie . Bez tłoku ludzi , który panował teraz tutaj . Całkowicie inny świat .
Ewa przystąpiła do swojej roli wyjęła aparat . Początkowo była sesja pt ."Rzucanie śnieżkami gdzie popadnie" . Bawiliśmy się jak dzieci .Później robiliśmy zdjęcia bardziej pozowane i ustawione przez fachowe oko Ewy .Nawet mi to wychodziło ,jak na to , że nie potrafiłam pozować do zdjęć . Może to zależało do świetnego towarzystwa wspaniałych ludzi . Kolejnie Laura wpadał na pomysł ,żeby porobić także zdjęcia , w których uwiecznimy Ewę . Więcj przejęłam aparat , robił świetne zdjęcia . Zrobiłam kilka , później oddałam go Asi . Sama poszłam do reszty , która robiła zabawne miny do zdjęć . Nawet udało nam się uwiecznić Kubę i Maćka którzy się przytulili.
Następny pomysł był na zdjęcia parami . Ewa z Kamilem pozowali świetnie , jakby się z tym urodzili . Kuba z Asią nieco mniej pewnie czuli się przed obiektywem , ale też im to wychodziło. Nadeszła kolej na mnie i na Maćka . Miałam straszną tremę , nigdy nie robiliśmy z dziewczynami takich sesji zdjęciowych .
-Rozluźnij się i nie zwracaj uwagi na aparat . - pouczyła mnie Ewa
-Spokojnie , jesteś ty i ja . Dasz radę . Muszę mieć zdjęcie z Tobą , jak wyjdziesz . Będzie czekać aż wrócisz .-powiedział z uśmiechem Maciek , po czym pocałował mnie .
On czuł się przed aparatem jak ryba w wodzie . Widać było , że z Ewą już na takie sesje jeździli . Jakoś daliśmy rade i przetrwaliśmy naszą porę .
-Teraz my chcemy ze wszystkim i z każdym z osobna .- powiedzieliśmy z dziewczynami . w końcu pamiątka musi być !
Więc zrobiliśmy grupowe zdjęcie z chłopakami i z Ewą oczywiście . Później każda z każdym miała robioną 10 minutową sesję, aby było w czym wybierać. Chłopaki mieli mase pomysłów .
Skończyliśmy po 20 więc mieliśmy także zdjęcia z nocą w tle . Kiedy wróciliśmy Ewa przedstawiła nam zdjęcia . Były naprawdę cudowne .
-Ewa, wspaniałe zdjecia - powiedziałam .
-Oj , nie przesadzaj.
-Naprawdę widać , że znasz się na tym co robisz .;)
Po 22 poinformowaliśmy wszystkich , że tą noc spędzamy w hotelu , żeby nie było . Bo w końcu będziemy wymeldowane . Maciek odwiózł nas . Pożegnaliśmy się (ja najczulej) i wróciliśmy do hotelu
Było bardzo późno więc położyliśmy się spać, po tym jak każda wymienila sie przeżyciami , oraz po gorących kąpielach .
Zasnęliśmy ze świetnymi humorami i wspaniale spędzonym dniem .

_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_~_
Wiem powinien być dwa dni temu , ale nie miałam czasu ..:( Wybaczcie !! :))

Dziewczyny spędziły miłego Sylwestra i Nowy Rok  :) są szczęśliwe , a ... niebawem koleny rozdział .:))

CZEKAM NA KOMENTARZE :)  w których ocenicie to co piszę

Pozdrawiam ! <3  

4 komentarze:

  1. Super rozdział :D Jak przeczytałam to o tej wuwuzeli, to śmiechu było co nie miara :D Sesja zdjęciowa Ewy również fajna :))
    Czekam na kolejny rozdział :D
    Pozdrawiam - Karu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. sesja zdjeciowa swietny pomysl -ogolnie opowiadanie ciekawe czekam na reakcje gdy prawda wyjdzie na jaw duzo weny zycze i czekam na kolejny rozdzial Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny! :D
    Heh wuwuzela najlepsza xD i sesja też ;)
    Pozdrawiam i życzę weny.
    Żana.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zapomniałaś o tym blogu ? :( Czekam i czekam na nowy rozdział, a jego nie ma :C

    OdpowiedzUsuń